My Webblog: escort bayan adana
Najpierw 19h pociągiem, potem jeszcze autobusem przez górki – zmiana stanu na Madhya Pradesh. Kilka krzywych ujęć z 5.5h jazdy autobusem ;).
Spałem przy bramie wjazdowej Khana Gate. Jest to chyba jedyne miejsce, gdzie można spać już bezpośrednio “w dżungli”, jako że jest to wewnętrzna brama położona wewnątrz buffer zone parku. Do oddalonej o 4km wioski nie wolno chodzić na piechotę. A i sama brama wewnętrzna, to nic więcej jak tylko szlaban na drodze ;).
Na miejscu poznałem Australijczyka, z którym wspólnie pojechałem na safari (taniej ;)) – trzeba wynająć dżipa, przewodnika, zapłacić za wstęp do parku – razem jakieś 3800 INR. Są dwa terminy do wyboru – poranny i wieczorny. Wpierw pojechaliśmy na poranny. Wjazd do parku – 6am, wyjazd 10.30-11. No to jedziemy!
Wpierw przewodnik wypatrzył jelenie (nie pamiętam jakie to były dokładnie:p.).
Potem spotkaliśmy pana jadącego na słoniu ;).
Niedługo później nasz przewodnik wypatrzył ślady tygrysa na drodze. Zauważcie, że odcisk jest szerszy niż ślad samochodu ;).
Nie wiem tylko czemu marka jeepów, to “cygan”. Ale trzeba przyznać, że jak na pojazd z silnikiem 1.3l radzi sobie całkiem-całkiem ;).
Dodatkowo zapisałem się na Tiger Show. Pracownicy parku namierzają co rano tygrysy, potem informują samochody, wsadzają turystów na słonie i podprowadzają bardzo blisko kociaków.
Tygrysy, jak inne koty, przez około 16 godzin na dobę mają wszystko w głębokim poważaniu. Ten akurat był lekko zdegustowany, że przerywamy mu sen.
Widziałem jakiegoś “czarnego ptaka z żółtym dziobem”. Ma ktoś pojęcie jak się nazywa? ;)
Jeszcze sesja bawołów ;).
Po skończonym “safari” wybrałem się na spacer po okolicy w “buffer zone”.
Tematem przewodnim były małpy. Zdecydowanie lepiej prezentują się tu niż w dżungli miasta.
A tu Autoportret Małpy
No i jeszcze Schody
Po południu pojechaliśmy na jeszcze jedno safari. Tym razem zwierząt było jak na lekarstwo, ale i tak fajnie, bo klimat dżungli jest zupełnie inny.
Po lewej widzicie tygrysa (ta, tak go mniej-więcej było widać). Po prawej reakcja ludzi. Poszaleli normalnie ;).
Czas opuścić Park, 6h podróży autobusem do Jabalpur. Ponieważ zostało jeszcze parę godzin do pociągu, wyskoczyłem zobaczyć pobliskie Marble Rocks.
I to by było na tyle…
a, jaki piekny strzal w tygrysa! ladna okolica, moze tez sie wybierzemy, jesli w ogole zechce nam sie ruszac z leniwego poludnia;-) pozdrowienia!
Ano, ładnie, ładnie. O dziwo są w Indiach miejsca, gdzie nie jest brudno i tłoczno :). Cya!
Dopiero dziś obejrzałam zdjęcia z Parku, przedtem śledziłam wieści od rodziny. Marku, to chyba jakiś atawizm, ale faktycznie najbardziej zachwycające są zdjęcia tygrysa-był łaskaw spojrzeć…
Serdecznie Cię pozdrawiamy! W.
Cóż, po to tam ludzie jeżdżą – żeby ustrzelić tygrysa :).
Bawoły też są piękne!Niezwykły park.
Nie piszesz, co porabiasz. W.
Niezwykłe miejsca i zdjęcia :)
Dzięki :)